Uptime: 99.892%
Strony WWW:
Nowe strony WWW dzisiaj:
Pełna transparencja: uptime naszej infrastruktury Czytaj więcej Wywiad z naszym CEO na bezprawnik.pl Czytaj więcej SEOHOST.pl zdobywa 2 miejsce w rankingu NASK. Czytaj więcej Uwaga: kolejna próba phishingu! Czytaj więcej Dlaczego warto migrować do SEOHOST? Czytaj więcej
Redakcja SEOHOST.pl
Redakcja SEOHOST.pl
27 Czerwca 2025
8 minut

Która przeglądarka jest najlepsza i najszybsza?

Czy Chrome rzeczywiście zasługuje na miano lidera czy raczej ostatniej deski wyboru? Czy może Brave, Firefox albo Vivaldi lepiej radzą sobie z pamięcią RAM i wielozadaniowością? Jeśli korzystasz z internetu codziennie – do pracy, nauki, rozrywki – dobrze dobrana przeglądarka może oszczędzić nie tylko czas, ale i zasoby twojego komputera. W 2024 roku różnice między poszczególnymi przeglądarkami są większe, niż się wydaje, a wybór „najlepszej” zależy od kilku ważnych czynników: szybkości, zasobożerności, wsparcia dla rozszerzeń i prywatności.

W tym artykule zestawiamy i analizujemy wyniki testów wydajnościowych oraz rzeczywistego zużycia zasobów przez najpopularniejsze przeglądarki: Chrome, Edge, Firefox, Brave, Vivaldi, Safari i mniej znane alternatywy jak LibreWolf czy Tor Browser. Przyglądamy się, która z nich najlepiej radzi sobie na słabszym sprzęcie, która działa najpłynniej przy wielu otwartych kartach, a która pozwala zaoszczędzić baterię w laptopie.

Która przeglądarka jest najlepsza i najszybsza?

Słowem wstępu: zanim przystąpimy do analizy, pamiętaj o kilku kwestiach: Chromium to nie przeglądarka sama w sobie, lecz „bazowy silnik”, który każdy producent może dostosować – i to od tych modyfikacji zależy końcowa wydajność. Co więcej, Chromium korzysta z Blink (do renderowania) i V8 (do JavaScriptu), co czyni go szybkim, ale „ciężkim” silnikiem. Natomiast Edge, choć oparty na Chromium, bywa bardziej zoptymalizowany niż sam Chrome – to rzadko spotykany przypadek.

Chromium – silnik, który daje moc, ale i obciąża

Chromium to open-source’owy silnik stworzony przez Google, będący fundamentem dla wielu popularnych przeglądarek: Google Chrome, Microsoft Edge, Opera, Brave, Vivaldi i kilku mniej znanych. Choć każda z tych przeglądarek oferuje inny interfejs i zestaw funkcji, dzielą one wspólne cechy infrastrukturalne – a to oznacza podobny sposób zarządzania pamięcią, ładowania stron, renderowania multimediów i wykorzystania wątków CPU.

Silnik ten stawia na wydajność i kompatybilność z nowoczesnymi standardami webowymi, ale ceną za to bywa wysokie zużycie pamięci RAM i intensywne wykorzystanie procesora – szczególnie podczas pracy z wieloma kartami. Chrome i Edge regularnie otwierają osobne procesy dla każdego rozszerzenia i zakładki (architektura multi-process), co zapewnia stabilność, ale potrafi „zjeść” dostępne zasoby w tempie ekspresowym. Opera dołożyła do tego własne dodatki, które również rezydują w pamięci (VPN, adblock, komunikatory).

Wniosek? Chromium to potężny silnik – ale wymaga mocnego sprzętu, jeśli chcesz go używać bez spowolnień. Na słabszych maszynach czy laptopach z małą ilością RAM warto rozważyć alternatywy.

Wydajność w praktyce – kto naprawdę działa szybko?

W przeprowadzonych testach przeglądarek (m.in. otwieranie 10 kart jednocześnie, ładowanie YouTube z adblockiem, renderowanie stron newsowych i mediów społecznościowych) pojawiły się wyraźne różnice w zachowaniu przeglądarek. Przykładowo:

  • Brave (oparty na Chromium) zaskakuje pozytywnie: działa szybko, a dzięki wbudowanemu blokerowi reklam zużywa mniej zasobów niż „czysty” Chrome. Dodatkowo skutecznie zatrzymuje niepotrzebne skrypty, co obniża zużycie CPU.
  • Firefox i LibreWolf (na silniku Gecko) potrzebują nieco więcej czasu na start i inicjalizację rozszerzeń, ale potem działają stabilnie i oszczędnie – szczególnie w kontekście RAM. LibreWolf dodatkowo wycina telemetrię, co zmniejsza aktywność w tle.
  • Vivaldi to ciekawy przypadek – oferuje ogromną funkcjonalność i możliwości personalizacji, ale to wszystko ma swoją cenę. W testach wypada jako „średniak”: szybki w działaniu, ale zasobożerny przy intensywnej pracy.
  • Tor Browser (na bazie Firefoksa) to z kolei przeglądarka z najmocniejszymi zabezpieczeniami, ale w kontekście wydajności wypada najsłabiej – szyfrowanie i routowanie przez sieć Tor po prostu swoje kosztuje. To nie jest przeglądarka do codziennego YouTube’a.

W praktyce oznacza to, że Brave i Firefox (LibreWolf) łączą dobrą wydajność z wysoką prywatnością. Chrome i Edge oferują najwyższe prędkości ładowania, ale przy bardzo wysokim koszcie zasobów.

Ciekawostką jest, że choć Chrome i Edge korzystają z tego samego silnika, to właśnie Edge w wielu testach wykazuje niższe zużycie RAM i lepsze zarządzanie energią – co pokazuje, że optymalizacja przeglądarki to coś więcej niż sam silnik.

Warto wspomnieć o Arc Browserze, który w wielu testach miał najmniejsze zużycie RAM, ale najdłuższy czas ładowania stron – to pokazuje kompromis między „lekkością” a realną wydajnością Dlatego nie uwzględnialiśmy go w propozycjach.

RAM, multimedia i wielozadaniowość – przeglądarki pod obciążeniem

W testach zrealizowanych w różnych scenariuszach – od otwierania 20+ kart, przez streamowanie w jakości Full HD, aż po korzystanie z aplikacji webowych typu Google Docs czy Figma – dało się zauważyć konkretny trend: im „czystsza” przeglądarka, tym lepiej radzi sobie z obciążeniem.

  • Chrome i Edge pochłaniają nawet ponad 1,5 GB RAM przy otwartych 10 kartach, ale działają płynnie, dopóki system operacyjny nadąża z zarządzaniem pamięcią. Niestety, to często prowadzi do intensywnego użycia dysku i CPU.
  • Brave dzięki zintegrowanemu blokowaniu trackerów ogranicza liczbę wczytywanych zasobów, co pozwala mu osiągać lepszą wydajność w realnych warunkach, szczególnie w przypadku serwisów naszpikowanych skryptami (np. Facebook, Onet, WP).
  • Firefox/LibreWolf są bardziej oszczędne przy wielu kartach, ale gorzej radzą sobie z odtwarzaniem ciężkich multimediów (np. YouTube w 4K) – renderowanie w Gecko jest po prostu mniej zoptymalizowane niż w Chromium.
  • Vivaldi jako przeglądarka power-userów świetnie radzi sobie z wielozadaniowością i dużą liczbą otwartych kart, ale przy tym wymaga więcej pamięci niż inne lekkie przeglądarki – jego własne funkcje (panele boczne, notatki, zagnieżdżanie kart) zużywają RAM.

Jeśli więc często pracujesz z wieloma kartami i aplikacjami online, szukaj przeglądarki zoptymalizowanej pod Twój sposób pracy. Brave to dobry balans między szybkością a kontrolą nad zasobami, Firefox – jeśli chcesz mieć większą kontrolę, ale nie zależy Ci na maksymalnej wydajności.

A co z Safari? Mistrz, ale tylko na Macu i iOS

Pewnie zastanawiasz się, czemu nie piszemy nic o Safari. To proste. Safari to przeglądarka rozwijana przez Apple i oparta na silniku WebKit, który znany jest z wyjątkowej optymalizacji dla sprzętów z logo nadgryzionego jabłka. I choć nie jest dostępna na Windowsie czy Linuksie (Apple porzuciło tę wersję lata temu), to na macOS i iOS Safari bije konkurencję pod względem zużycia energii, szybkości renderowania i zarządzania pamięcią.

W testach iw naszej opinii, przeprowadzanych na MacBookach, Safari:

  • zużywa znacznie mniej energii niż Chrome czy Firefox, co przekłada się na dłuższy czas pracy na baterii – nawet o 1–2 godziny więcej przy intensywnym przeglądaniu internetu,
  • lepiej zarządza RAM-em – Apple ściśle integruje WebKit z systemem operacyjnym, co pozwala uniknąć nadmiernego rozrastania się procesów,
  • oferuje doskonałą optymalizację multimediów, szczególnie przy odtwarzaniu wideo w wysokiej jakości (np. 4K na YouTube działa płynnie bez grzania laptopa).

Jeśli chodzi o prywatność, Safari wypada śietnie – ma wbudowany Intelligent Tracking Prevention, blokuje wiele znanych trackerów i nie wymaga tworzenia konta Apple do działania (choć synchronizacja przez iCloud to dodatkowa warstwa funkcjonalności).

A ograniczenie? Safari to przeglądarka zamknięta w przysłowiowej złotej klatce – jest świetna, jeśli korzystasz wyłącznie z ekosystemu Apple, ale praktycznie bezużyteczna poza nim. Dla użytkowników MacBooków czy iPhone’ów jest to jednak jedna z najlepszych opcji: szybka, energooszczędna i relatywnie bezpieczna. Chociaż, warto zastanowić się nad alternatywą w postaci Brave. 

Po prostu, Safari jest dobrze zoptymalizowany pod macOS, działa szybko i zużywa niewiele RAM. A niestety, z powodu zamkniętego ekosystemu, trudniej testować Safari porównawczo z przeglądarkami na Chromium/Gecko.

Uwagi końcowe

Na zakończenie warto uzupełnić te analizy o kilka dodatkowych wniosków, które rzucają nowe światło na temat zasobożerności i komfortu korzystania z przeglądarek.

Przede wszystkim – "RAM per tab", czyli ile pamięci zużywa jedna otwarta karta, to bardzo istotny parametr. Przykładowo, Chrome w wersji z dodatkami potrafi pochłaniać nawet ponad 250 MB RAM na kartę, a przy otwartych 10–15 stronach z aktywnymi rozszerzeniami szybko robi się z tego kilka gigabajtów. To dlatego wielu użytkowników odczuwa spowolnienia, mimo że system działa teoretycznie poprawnie – po prostu przeglądarka przejmuje większość zasobów.

Dla przeciwdziałania takim sytuacjom, Edge i Chrome wprowadziły system automatycznego „usypiania” kart, znany też jako tab discard/sleeping tabs. Mechanizm ten wykrywa nieaktywne zakładki i zatrzymuje ich działanie w tle, zwalniając zasoby RAM oraz ograniczając użycie CPU. Niestety, „wybudzanie” kart potrafi chwilę potrwać, szczególnie w sytuacjach, gdy zależy nam na natychmiastowej reakcji przeglądarki. To klasyczny przykład kompromisu między oszczędnością zasobów a płynnością działania.

Nie można też pomijać roli systemu operacyjnego – Firefox działa zauważalnie szybciej i płynniej w środowisku Linuxa niż na Windowsie, zwłaszcza przy niskiej ilości RAM (np. 4–8 GB). Powód? Lżejsze środowisko graficzne, brak procesów telemetrii Microsoftu i mniejszy narzut systemowy.

Którą przeglądarkę wybrać?

Przechodzimy do sedna, i... nie ma jednej „najlepszej” opcji dla wszystkich. Twój wybór powinien zależeć od tego, na jakim sprzęcie pracujesz, ile kart otwierasz jednocześnie, czy zależy Ci bardziej na prywatności, szybkości działania, czy może możliwości personalizacji.

  • Jeśli korzystasz z Maca – Safari jest naturalnym wyborem.
  • Na Windowsie lub Linuksie – Brave i Firefox/LibreWolf dają świetny balans między wydajnością a prywatnością. Chrome i Edge to bezpieczne wybory pod względem zgodności, ale wymagają mocniejszych podzespołów. Vivaldi – dla power userów.
  • Tor – jeśli prywatność, ale kosztem prędkości.

Ostatecznie, zamiast pytać: „która przeglądarka jest najlepsza?”, warto zapytać: „która działa najlepiej dla mnie – w moim środowisku i stylu pracy?”. Jeśli nadal myślisz, że Chrome jest zły, bo zużywa dużo zasobów, sprawdź, czy przypadkiem nie otworzyłeś o 30 kart za dużo. Potrafi wiele, ale po przekroczeniu pewnej bariery, każda przeglądarka może pokazać swoje drugie oblicze. 

Czy udało Ci się rozwiązać problem?
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytanie?