Uptime: 99.892%
Strony WWW:
Nowe strony WWW dzisiaj:
Pełna transparencja: uptime naszej infrastruktury Czytaj więcej Wywiad z naszym CEO na bezprawnik.pl Czytaj więcej SEOHOST.pl zdobywa 2 miejsce w rankingu NASK. Czytaj więcej Uwaga: kolejna próba phishingu! Czytaj więcej Dlaczego warto migrować do SEOHOST? Czytaj więcej
Redakcja SEOHOST.pl
Redakcja SEOHOST.pl
15 Maja 2025
4 minuty

Czym są powiadomienia w Google Chrome i Windows, czemu ich nie lubimy?

Znasz to uczucie, gdy przeglądasz internet, a kolejne strony pytają Cię, czy mogą wysyłać powiadomienia? A potem – zanim się obejrzysz – ekran Twojego laptopa lub telefonu zalewa fala komunikatów: promocje, alerty, przypomnienia, dziwne „nagrody” i inne dziwne „OKAZJE”. Niektóre przydatne. Większość? Po prostu irytujące.

Powiadomienia mają ogromny potencjał. Mogą być dyskretne, informacyjne, przydatne. Ale w rękach niewłaściwych twórców stają się cyfrowym spamem. W tym artykule pokażemy Ci jak działają powiadomienia w Google Chrome i Windows, dlaczego czasem pojawiają się same z siebie. 

Czym są powiadomienia w Google Chrome i Windows?

Powiadomienia to krótkie komunikaty wyświetlane przez system operacyjny lub przeglądarkę, które informują Cię o czymś ważnym – nowej wiadomości, ofercie, przypomnieniu. W Chrome mówimy konkretnie o powiadomieniach webowych (push notifications). Są one wysyłane przez strony internetowe, którym sam(a) kiedyś wyraziłeś(-aś) zgodę – czasem świadomie, częściej przypadkiem.

W Windowsie natomiast, system obsługuje te powiadomienia jako centrum komunikatów, integrując je z obszarem powiadomień (zazwyczaj prawy dolny róg).

Jak działają powiadomienia w Chrome?

Gdy odwiedzasz stronę, przeglądarka pyta:

Jeśli klikniesz „Zezwól”, witryna zyskuje prawo wysyłania powiadomień – nawet jeśli zamkniesz kartę czy całą przeglądarkę.

Za tym stoi technologia push, często wykorzystująca systemy jak Firebase Cloud Messaging (FCM) od Google. Twoje urządzenie otrzymuje unikalny token identyfikacyjny, a powiadomienia przechodzą przez scentralizowane serwery – co ma konsekwencje dla prywatności (o tym później).

Dlaczego widzisz te powiadomienia? Powiadomienia pojawiają się, bo kiedyś:

  • Kliknąłeś/-aś „Zezwól” na komunikat wyskakujący na stronie,
  • Korzystasz z aplikacji webowej, np. Gmaila, WhatsApp Web, YouTube,
  • Przeglądarka ma domyślnie włączoną zgodę na pytanie o powiadomienia.

Problemem jest to, że często klikamy zgodę przez przypadek. I zmieniamy tych ustawień. W efekcie co jakiś czas pokazują nam się wspomniane wyskakujące okienka. Jedno? Ok, to jeszcze można zamknąć, ale co kiedy pojawi się ich 5 czy 10 albo, kliknąłeś zgodę na stronie, która po prostu spamuje? Porozmawiamy o prywatności. 

Jak powiadomienia wpływają na prywatność?

Z jednej strony to wygoda. Z drugiej – perfekcyjne narzędzie do profilowania:Kiedy zezwalasz na powiadomienia:

  • Twój unikalny token trafia do systemu (np. Firebase).
  • Serwis może wiedzieć, kiedy korzystasz z urządzenia, z jakiego IP, systemu, wersji przeglądarki.
  • Powiadomienia mogą być analizowane marketingowo – nawet jeśli nie zawierają treści.

Co ciekawe, powiadomienia są szyfrowane… ale nie end-to-end. Co to znaczy? FCM i podobne systemy mogą technicznie mieć dostęp do ich zawartości, nawet jeśli nie robią tego jawnie.

Kiedy powiadomienia są nadużywane?

Właśnie. Dochodzimy w tym miejscu do momentu, kiedy powiadomienia zwyczajnie mogą być nadużywane. Jak? 

  1. Strony spamujące reklamami – wysyłają linki do clickbaitów, fałszywych loterii czy podejrzanych ofert.
  2. Fałszywe powiadomienia systemowe – próbujące podszyć się pod komunikaty Windowsa.
  3. Aplikacje z niejasną polityką prywatności – jak TikTok, LinkedIn, Facebook.

Niektóre aplikacje „wybudzają” się przy okazji powiadomienia i łączą z serwerami, zbierając dane: czas aktywności, identyfikator urządzenia, wersję systemu itd.

Nachalność wyskakujących okienek – a co za tym idzie, również nachalność twórców stron internetowych – sprawia, że powiadomienia przestają spełniać swoją pierwotną funkcję. Zamiast informować i angażować, zaczynają po prostu irytować. Przypominają codzienne posty w mediach społecznościowych o tym samym – powtarzalne, nachalne, ignorowane.

W tym wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. To właśnie brak umiaru i działania przypominające spam sprawiają, że coraz więcej użytkowników zwyczajnie nie lubi powiadomień. I nie ma się co dziwić – większość z nas chętnie je wyłącza. Dlatego, jeśli również chcesz pozbyć się irytujących komunikatów, przygotowaliśmy osobny poradnik, w którym pokazujemy jak wyłączyć powiadomienia i wyskakujące okienka w Google Chrome i innych przeglądarkach. Znajdziesz go na naszym blogu: Jak wyłączyć powiadomienia w przeglądarce – krok po kroku

Włącz powiadomienia w Twojej witrynie WordPress

Załóżmy, że jesteś rozsądnym użytkownikiem i wiesz, jak używać takich rozwiązań. Czy wiesz, że Ty też możesz wysyłać powiadomienia do swoich użytkowników – prosto z własnej strony? To działa tak samo, jak w przypadku serwisów takich jak YouTube, Facebook czy media informacyjne. Gdy ktoś odwiedzi Twoją witrynę i kliknie „Zezwól” – zostaje Twoim subskrybentem. Od tej pory możesz przesyłać mu krótkie komunikaty prosto na pulpit lub telefon – nawet jeśli nie ma otwartej przeglądarki.

Co możesz wysyłać?

  • Informację o nowym wpisie na blogu,
  • Powiadomienie o promocji lub zniżce,
  • Link do nowego filmu lub produktu w sklepie.

Jak to działa? Z technicznego punktu widzenia działa to przez tzw. web push notifications. Na WordPressie możesz je wdrożyć dzięki prostym wtyczkom, takim jak OneSignal czy WebPusher, które:

  • pokazują okno subskrypcji Twoim użytkownikom,
  • pozwalają wysyłać powiadomienia ręcznie lub automatycznie (np. po publikacji wpisu),
  • umożliwiają dostosowanie wyglądu wiadomości i ikon.

Czy udało Ci się rozwiązać problem?
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytanie?